niedziela, 27 kwietnia 2014


Yu był nie tylko naocznym świadkiem rewolucji kulturalnej lecz również 
jej aktywnym uczestnikiem czego nie ukrywa i czego do dziś się wstydzi -
dzisiejsze czasy kiedy kult Mao został wyparty przez powszechny kult mamony

a urynkowienie objęło większość dziedzin życia także poddaje 
druzgocącej krytyce dobrze pokazuje to przykład rynku książki - 
autor opisuje sceny kiedy to w 1977 r. w Chinach 
wznowiono wydawanie światowych klasyków a ludzie
koczowali pod księgarniami czekając kupony na książki - 

ci dla których talonów nie starczyło cierpieli 
katusze i "wyrzucali z siebie potoki przekleństw..."
w czasach nam współczesnych na jednym z targów autor widział
jak sprzedawcy usilnie namawiają do kupowania całych
paczek książek klasyków za jedyne 10 juanów (około 5 zł)

hasłem promocyjnym było: "paczka klasyków w cenie makulatury!"
Yu Hua konstatuje: "za pomocą jednego olbrzymiego skoku 
przenieśliśmy się z ery niedostatku do ery ekstrawagancji i marnotrawstwa (...)"
(...) Yu Hua twierdzi że chińskiemu cudowi gospodarczemu 
towarzyszy także marnotrawstwo na ogromną skalę - 
oskarża o to głównie władze lokalne które mimo nastania w Chinach 
rynku i dziś tak jak za czasów Mao kierują się "rewolucyjnym zapałem" -
wszędzie jak zauważa można się natknąć na takie niepraktyczne 
ekstrawaganckie i duplikujące się inwestycje np. porty - lotniska - autostrady
"nasz cud ekonomiczny albo raczej finansowe profity 
z których tak jesteśmy dumni wywodzą się z absolutnej władzy 
rządów lokalnych które za pomocą jednego papierka 
są w stanie spowodować gigantyczne zmiany
może są one prymitywne i brutalne ale za to pod względem
gospodarczym przynoszą natychmiastowe wyniki - 

dlatego chcę powiedzieć zachodnim intelektualistom to właśnie
brak politycznej przejrzystości spowodował szaleńczy
rozwój ekonomiczny Chin" – kontynuuje Yu Hua

www.obserwatorfinansowy.pl

trzeba wybierać: albo globalizacja i rynek kosztem demokracji jak w Chinach 
albo demokracja i suwerenność kosztem globalizacji jak na Węgrzech
albo globalizacja i demokracja kosztem suwerenności jak w krajach Beneluksu -
możliwy jest także jak w Rosji dramatyczny samobójczy wybór jednego wierzchołka:
suwerenności czyli odbudowy imperium kosztem korzyści demokracji i globalizacji
innymi słowy coś za coś: koncentrując się na dwóch wierzchołkach 
trójkąta trzeba zaniedbać trzeci

forsal.pl

wtorek, 22 kwietnia 2014


niemal milion Brytyjczyków korzystał w 2013 roku z banków żywności
co stanowi "szokujący" wzrost o 163 proc. w stosunku do 2012 roku - 
poinformowała w środę w raporcie organizacja pozarządowa Trussell Trust
krytykując ostatnie reformy ochrony socjalnej - 

w swoim raporcie Trussell Trust który prowadzi 423 ośrodki dystrybucji 
żywności w Zjednoczonym Królestwie twierdzi że pomimo poprawy 
sytuacji gospodarczej 913 tys. Brytyjczyków korzystało 
co najmniej trzykrotnie z pomocy żywnościowej podczas gdy w 2012 roku - 347 tys.
"w XXI wieku jest to szokujące - powiedział prezes Trussell Trust Chris Mould 
- a co niepokoi jeszcze bardziej liczba ta przedstawia sobą zaledwie 
czubek góry lodowej" - "nie obejmuje ona tych którzy korzystają 
z innych systemów wsparcia - którzy mieszkają w miastach 
gdzie nie ma banku żywności - którzy wstydzą się pójść tam
a także licznych osób które odżywiają się coraz gorzej" - powiedział Mould
(...) brytyjskie organizacje chrześcijańskie rozpoczęły zimą 

szeroką kampanię przeciwko głodowi "End Hunger Fast" (szybko skończyć z głodem)
"reforma świadczeń społecznych niskie płace i marnotrawienie żywności 
czynią ze Zjednoczonego Królestwa głodnego człowieka Europy" -
powiedział rzecznik kampanii Keith Hebden

PAP

czwartek, 17 kwietnia 2014


z dotychczasowych ustaleń wynika że to właśnie 
oszczędności rzędu 1 dol. na każdej stacyjce produkowanej 
przez Delphi Automotive i montowanej w samochodach GM 
doprowadziły do śmierci 13 osób w USA i Kanadzie i konieczności 
wezwania do serwisu 2,6 mln aut
co gorsza firma wiedziała o problemie od kilkunastu lat i nie podejmowała 
jakichkolwiek kroków - już w 2002 r. producent informował 
GM o tym że stacyjka nie spełnia wymagań
w 2005 r. GM zrezygnowała ze zmian w budowie stacyjki 

które podniosły by jej cenę o około 90 centów i wymagałyby 
zainwestowania około 400 tys. dol w odpowiednie 
oprzyrządowanie linii produkcyjnej 
stacyjkę ostatecznie przeprojektowano w 2006 roku 
ale oznaczono ją tym samym numerem części co wadliwą 
co sprawia że trudno określić które z zamontowanych później stacyjek 
mogą być przyczyną zagrażających życiu problemów z samochodem -
na dodatek pogrążający się wówczas w stratach i zmierzający 

do bankructwa GM nie zdecydował się wtedy 
na wezwanie do serwisu aut z wadliwą częścią

obserwatorfinansowy.pl

mężczyzna przez każdą ze stacji przedstawiany jest jako Andriej -
w telewizji NTV zagrał zachodniego najemnika który przywiózł
z Niemiec 500 tys. euro dla bojowników "Prawego Sektora" -

"sensacyjne przyznanie się obywatela Niemiec który w rozmowie
z naszymi reporterami oświadczył że przygotowywał
grupę 50 najemników z różnych krajów zachodniej Europy" -
tak w wielkim skrócie mogli poznać Andrieja telewidzowie NTV
jednak już oglądający telewizję Rossija dowiedzieli się że Andriej
jest mieszkańcem Ukrainy który został pobity przez "banderowców"
"wstrząs mózgu i oparzenia twarzy - 40-letni Andriej Pietkow
nie będzie mógł chodzić jeszcze pół roku" -
tak opisują jego stan zdrowia rosyjscy reporterzy

IAR

środa, 16 kwietnia 2014


Polska przedwojenna żyła w czymś 
co można nazwać przedłużonym średniowieczem - 
było to społeczeństwo stanowe - bardzo niesprawiedliwe
duża część ludu nienawidziła tych wszystkich 

których postrzegała jako wyzyskiwaczy czyli pośredników - 
Żydów - mieszczaństwa w ogóle a poza tym ziemiaństwa - 
przy czym ziemiaństwo było trudniej nienawidzić 
bo uosabiało polskość i tradycję do której wielu aspirowało 
więc ta nienawiść była dość zawikłana --
przyszli Niemcy i zrealizowali pierwszą część 
tych ukrytych pragnień - zniknęli Żydzi 
a po wojnie komuniści zrealizowali część drugą -
zniknął polski dwór - symboliczny prymat szlachty i ziemiaństwa 
w genezie dzisiejszych elit i klasy średniej 
jest wstydliwa pokątność
jest wejście do pożydowskich domów - rabowanie dworów
wstępowanie do partii - wszystko moralnie ambiwalentne
masy idą do wojska - do milicji - zapisują się na studia prawnicze
kończą różne kursy - "nie matura lecz chęć szczera"
zajmują nowe pozycje w sposób który dla nich samych
jest moralnie wątpliwy bo odbywa się pod osłoną armii radzieckiej
towarzyszy temu niszczenie dawnych przedwojennych elit
to wszystko była wielka rewolucja społeczna
ale nigdy nie mieliśmy dość odwagi by to uznać
(...) dynamizm naszej klasy średniej jest dziedzictwem tej rewolucji -
to że Polacy są bardziej zaradni niż większość społeczeństw wokół
to jest właśnie ten spryt prostego ludu obtłukującego 

herby z pałacu Zamoyskich i szabrującego poniemieckie miasta
jesteśmy dziećmi tych którzy skorzystali - i nie chcemy tego uznać

wyborcza.pl

praca nigeryjskich statystyków znacznie różni się 
od tej którą wykonują ich koledzy z Europy i USA - 
nad aktualnym raportem o kondycji gospodarki pracowano przez pięć lat
a ankieterzy docierali do najdalszych zakątków kraju 

pieszo na motorze lub łodziami motorowymi - 
poprzednie tak dokładne badania wykonano w 1990 r. 
na długo przed komórkową rewolucją która dała potężne 
wsparcie nigeryjskiej gospodarce - 
dość powiedzieć że 24 lata temu w kraju 
tym było zaledwie 200 linii telefonicznych 
podczas gdy obecnie jego mieszkańcy posiadają 
120 mln telefonów komórkowych

bankier.pl